Dzisiaj spacer wokół HCP,
ale najpierw sam Gaspar Józef Hipolit Cegielski – urodził się koło Trzemeszna w Ławkach 6 stycznia 1813 – Cegielski to cała historia, to polski filolog, przemysłowiec, działacz społeczny, dziennikarz i polityk.
W latach 1827–1830 Gimnazjum w Trzemesznie, a od 1830 do 1835 w Gimnazjum św. Marii Magdaleny w Poznaniu. Po zdaniu matury rozpoczął studia na uniwersytecie berlińskim, które zakończył broniąc pracę doktorską z filozofii. Po powrocie do Poznania zostaje nauczycielem w Gimnazjum św. Marii Magdaleny w Poznaniu,
Prowadzi prace naukowe, publikuje liczne artykuły z zakresu dydaktyki, lingwistyki, pisze podręczniki „Nauki Poezji” i „Gramatyki języka greckiego”… z gimnazjum został usunięty za to, że odmówił władzom pruskim przeprowadzania kontroli w domach uczniów podczas niepokojów w 1846 roku… Z czegoś trzeba było żyć, więc … dzięki pomocy przyjaciół zakłada sklep z narzędziami rolniczymi w Bazarze,
potem sklep zamienił na warsztat gdzie remontował pługi i radła, potem fabryczka na ulicy Koziej, władze nie pozwoliły na rozbudowę, więc zakład przenosi na ulicę Strzelecką….
Sława Cegielskiego rozszerzała się daleko poza obszar Prowincji Poznańskiej. Jakość wyrobów z fabryki Cegielskiego była powszechnie znana i ceniona, pierwsze nagrody na wystawach maszyn rolniczym od Londynu po Petersburg, …..
Dodać też należy, że Cegielski założył pierwszy polski i niezależny dziennik w Poznaniu „Gazetę Polską”, na krótko był posłem do sejmu pruskiego, przez wiele lat udzielał się w radzie miasta. W 1855 roku prezes Towarzystwa Naukowej Pomocy,… Wkład Hipolita Cegielskiego w rozwój pracy organicznej w Poznaniu i Wielkopolsce jest wielki…. Znany najbardziej z fabryki, ale jego osiągnięcia w dziedzinie nauki, publicystyki, filologii polskiej i poezji, działalności społecznej są równie wielkie…. Hipolit Cegielski zmarł 30 listopada 1868 roku. Jego pogrzeb, który odbył się 30 grudnia na cmentarzu Parafii Św. Marcina, stał się wielką manifestacją patriotyczną, a na pogrzebie Cegielskiego mowę pożegnalną wygłosił Józef Bogdański….
”…W grobowcu Cegielskich spoczęło potem jeszcze kilku członków rodziny. W latach 1941-1942 Niemcy zlikwidowali cmentarze graniczące z terenami targowymi – m.in. świętomarciński….”
„….w czasie okupacji trumny z kwatery rodziny Cegielskich zabrano ze zlikwidowanego cmentarza parafii św. Marcina przy ul. Towarowej. – …nikogo z rodziny Cegielskich nie było w Poznaniu, Niemcy przewieźli szczątki z grobów na cmentarz przy ul. Samotnej (dzisiaj cmentarz bardzo zaniedbany). Możliwe, że to jest miejsce, którego szukamy ….”,… miejsce, gdzie być może znajdują się prochy Hipolita Cegielskiego. Będzie to możliwe dzięki badaniom DNA. Materiał porównawczy zostanie pobrany od prawnuczki Cegielskiego – Zofii Cegielskiej-Doerffer.
I cmentarz, gdzie być może znajdują się prochy
Pomnik Hipolita Cegielskiego na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan..
Tablica w krużganku przy Farze
Pomnik Hipolita Cegielskiego na narożniku ulic Święty Marcin i Podgórnej, przy placu Wiosny Ludów.
W roku 2000 powstało Towarzystwo im. Hipolita Cegielskiego – pozarządowa organizacja środowiskowa grupuje ludzi nauki, kultury, gospodarki i mediów, a jego celem propagowanie w społeczeństwie, szczególnie w jego młodej generacji, etosu pracy organicznej oraz upowszechnianie wiedzy o życiu i dokonaniach Hipolita Cegielskiego. Towarzystwo, przyznaje corocznie nagrodę Złoty Hipolit dla osób, które trwale zapisały się w świadomości społecznej poprzez propagowanie postaw patriotycznych, szacunku do wartości pozytywistycznych i pracy organicznej, jako źródła pomyślności narodu
O człowieku trochę, ale tylko trochę opowiedziałem… zobaczmy Zakłady HCP choć tylko zewnątrz, …. Początek firmy 1846 roku… najpierw sklep w Bazarze, potem warsztacik na Woźnej , było mało miejsca więc w 1855 fabryczka przeniosła się na ul. Kozią i tu produkcja maszyn rolniczych, dalszy rozwój fabryki i w 1859 i nowa siedziba na ulicy Strzeleckiej i tu oprócz maszyn rolniczy już produkcja lokomobili… W roku 1868 Hipolit Cegielski umiera i spadkobiercom zostawia dynamicznie rozwijający się zakład zatrudniający w 1869 już 300 pracowników… Na ulicy Strzeleckiej można zobaczyć pozostałość tej fabryki, czyli kantor, który stoi na terenie szpitala onkologicznego
Po śmierci Cegielskiego fabryką kierował jego przyjaciel Władysław Bentkowski a w 1880 firmę przejął syn Hipolita, Stefan Cegielski, który nazwał zakłady „Fabryką Machin i Urządzeń Rolniczych H. Cegielski w Poznaniu”. Potem w 1889 kłopoty finansowe i powstaje w Towarzystwo Akcyjne – „H. Cegielski Towarzystwo Akcyjne w Poznaniu”
W 1911 część fabryki przeniosła się na ul. Główną. W roku 1919 roku spółka wykupiła upadłe tereny upadłych fabryk na Wildzie, Juliusa Moegelina i Paulusa „Thermoelektromotor”,
a po roku braci Lesserów… i tu do dzisiaj istnieje… oczywiście asortyment się zmienia, produkuje się maszyny rolnicze, instalacje dla gorzelni, krochmalni, cukrowni.., wagony i lokomibilie, parowozy, potem tramwaje, ale i armaty…. w 1923 roku pracowało tu już 4500 robotników i 580 pracowników umysłowych, …
Potem była wojna, byli Niemcy i były potrzeby niemieckiej armii, po wojnie w roku 1949 zakład upaństwowiono i stały się Zakładami Metalowymi im. Józefa Stalina… i w tym czasie Poznański Czerwiec 56 i zmieniono nazwę „Zakłady Przemysłu Metalowego H. Cegielski w Poznaniu, Przedsiębiorstwo Państwowe”. (w tym czasie pracowała tu moja teściowa, robiła pociski do ruskich czołgów,… a co miała robić, a żyć trzeba….),
potem robiono jeszcze silniki okrętowe, do dzisiaj HCP jest głównym producentem silników okrętowych w kraju
Zabytkowa stacja transformatorowa (20 kV/400 V) zbudowana w latach 1925-1926. Autorem projektu stacji prawdopodobnie był Stanisław Kirkin, który zaprojektował również zespół domów mieszkalnych przy ul. Rolnej. Zasilała w energię zarówno Zakłady Hipolita Cegielskiego jak i Osiedle Spółdzielcze Hipolita Cegielskiego i pracowników kolei…
Obok zakładów powstał szpital Centrum Medyczne HCP
i tak HCP się kręci raz z kłopotami, raz bez kłopotów….. ale się kręci….
Dwa słowa o Poznańskim Czerwcu 56… to
właśnie tutaj
„ W czwartek 28 czerwca 1956 roku o godz. 6. 30 uruchomiono główną syrenę w Zakładach im. Józefa Stalina Poznań (ZISPO – ówczesna nazwa Zakładów Przemysłu Metalowego Hipolita Cegielskiego). Dla zgromadzonych w nich robotników – niezadowolonych ze swojej sytuacji bytowej, rozczarowanych pogarszającymi się warunkami pracy i ignorowaniem ich żądań przez władze – był to sygnał do rozpoczęcia manifestacji. W milczeniu wyszli z zakładów i skierowali pochód w stronę centrum Poznania, zmierzając w stronę siedzib władzy – Miejskiej Rady Narodowej (MRN) i Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (KW PZPR) aby w ten sposób zmusić ją do konkretnych rozmów i nakłonić do ustępstw na rzecz polepszenia warunków pracy i życia. „Na czele pochodu Cegielskiego szły kobiety pracujące na kamieniu przy szlifowaniu ręcznym pudeł wagonów. Obdarte, wychudzone, w wykoślawionych drewniakach – wyglądały jak prawdziwe katorżnice. Za nimi pracownicy montażu i spawacze. Szliśmy spokojnie, bez żadnych okrzyków”, wspominał jeden z uczestników. Tak rozpoczął się bunt robotników i mieszkańców Poznania, spowodowany przede wszystkim złymi warunkami życia będącymi wynikiem realizacji planu sześcioletniego.”(z IPN)
Potem dołączyli pracownicy innych zakładów .. Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego, Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, Poznańskich Zakładów Przemysłu Odzieżowego im. Komuny Paryskiej, Zakładów Graficznych im. Marcina Kasprzaka, Poznańskiej Fabryki Maszyn Żniwnych, Wielkopolskiej Fabryki Urządzeń Mechanicznych „Wiepofama”….
Hasła: „My chcemy chleba”, „Jesteśmy głodni”, „Precz z wyzyskiem świata pracy!”, „Chcemy wolnej Polski”, „Wolności”, „Precz z bolszewizmem”, „Żądamy wolnych wyborów pod kontrolą ONZ!”, „Precz z Ruskami”, „Precz z Rosjanami!”, „Precz z komunistami”, „Precz z czerwoną burżuazją!”, „My chcemy Boga”, „Żądamy religii w szkołach!”. Śpiewano także Hymn, Rotę oraz pieśni religijne…. A potem się działo… KW PZPR – pozrywano czerwone flagi i wywiesili tablice z hasłami, atak areszt na Młyńskiej, gdzie podobno uwięziono delegatów wcześniej wysłanych do Warszawy, z dachu budynku ZUS ul. Dąbrowskiego i ul. Adama Mickiewicza zostały zrzucone urządzenia do zagłuszania Radia Wolna Europa i innych stacji radiowych… Potem ul. Kochanowskiego pod gmach UB i tu polała się krew.. padły pierwsze strzały z budynku, … potem były czołgi, najpierw trochę przyjazne , potem już te mniej przyjazne, i mniej przyjaźni żołnierze….. do miasta ściągnięto dwie dywizje pancerne (360 czołgów, nie mieszkałem wtedy w Poznaniu ale pamiętam przejazd czołgów i warkot motorów przez kilka dni, przesuwały się 1,5km od mojego domu) i dwie dywizje piechoty – ponad 10 tysięcy żołnierzy. Pacyfikacji zbuntowanego miasta trwała przez następne dwa dni..
Był też Cyrankiewicz w słynnym przemówieniu radiowym do mieszkańców Poznania powiedział, że „każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewny, że mu tę rękę władza ludowa odrąbie (…)”.
Były ofiary, najmłodszą był 13-letni Romek Strzałkowski, a w sumie ofiar śmiertelnych było 58 a niektórzy powiadają, że ponad 100, a rannych zostało około 650 osób.
Na cytadeli jest takich grobów więcej..
Potem były represje, ( moja teściowa też musiała się tłumaczyć, i to mocno, na zdjęciu siedziała na czołgu, wtedy nie było ochrony danych osobowych….),…. Jakie… można sobie tylko wyobrazić… były procesy…
była też odwilż … wrócił Gomułka… niektórzy myśleli, że…. nie wiem co myśleli…
Potem pamięć o wydarzeniach starano się zamieść pod dywan… dużą rolę w pamiętaniu odgrywał kościół, również przy organizacji pomocy ofiarom…
I w końcu udało się postawić Poznańskie Krzyże.. o nich opowiadałem wcześniej..
Na ul. Kochanowskiego Pomnik Poległych w Powstaniu Poznańskim
Swój pomnik mają też Dzieci Czerwca 1956
A Romek Strzałkowski ma swoja ulicę …
Pomnik mają też adwokaci – obrońcy w procesach poznańskiego Czerwca 1956
Na zakończenie tego spaceru w okolicy HCP i Poznańskim Czerwcu warto jeszcze zobaczyć Pałacyk (Willa) Bruna Hermanna, jednego z pierwszych przemysłowców, którzy industrializowali Wildę w latach 90. XIX w. (zajmował się przemysłem drzewnym).
Wraz z zakładami przeróbki drewna, willa stanowiła zespół architektury rezydencjonalno-fabrycznej. O Hermannie nie wiadomo zbyt wiele. Raczej nie należał on do osób nadmiernie skromnych: swą willę przyodział w zdobny „francuski” kostium. Pałacyk charakteryzuje się wymyślną formą, licznymi detalami, a jeden z jego dwóch narożników zwieńczony jest hełmem. Tak ozdobiona wieżyczka górowała nad okolicą, jasno dając do zrozumienia, kto jest właścicielem. Zapewne niejeden wildzianin w dzieciństwie miał okazję zapoznać się z wnętrzami pałacyku, przez lata pełnił on bowiem funkcję zakładowego przedszkola zakładów HCP.
Willa teraz zaniedbana, czemu nie wiem.. pewno kasy brak….
Spacer po Dębcu kończymy na skrzyżowaniu ulicy 28 Czerwca 1956 i drogi Hetmańskiej..
na następny spacer też po ulicy 28 czerwca 1956 ale już na Wildę.. 🙂