Po fyrtlach Poznania 52 – Stare Miasto – Franciszkańska, Rynkowa, Zamkowa, Góra Przemysła

Rate this post

Okolice Starego Rynku – Ul. Franciszkańska

Krótka uliczka, po jednej stronie Pałac Działyńskich, po drugiej kamienica Starego Rynku…. i Kościół św. Antoniego Padewskiego i Klasztor Franciszkanów.. dawniej była to Zamkowa – od zamku na Górze Przemysła, później osiedlili się tutaj Franciszkanie i zbudowali w latach 1668 – 1728 kościół , obecna nazwa pojawiła się w 1919 roku… 

r 169

Kościół franciszkanów pw. św. Antoniego z Padwy03

Kościół św. Antoniego Padewskiego i klasztor franciszkanów konwentualnych (w czarnych habitach) do Poznania sprowadził w XVII wieku biskup Andrzej Szołdrski. W 1646 r. wybudowali drewniany kościół i klasztor przy Grobli, (dzisiaj kościół Wszystkich Świętych). Po dziesięciu latach, podczas najazdu Szwedów klasztor i kościół zostały spalone. Po zakończeniu wojny szwedzkiej (1660) Biskup Tolibowski przekazał zakonowi kościół św. Rocha w osadzie Miasteczko, mimo to franciszkanie nadal starali się o miejsce wewnątrz murów miejskich. W 1668 roku udało się im uzyskać plac u podnóża Góry Zamkowej. W 1774 roku franciszkanie zawarli umowę na projekt i wykonanie z mistrzem murarskim Janem Końskim, ponoć niezbyt poradnie roboty prowadził. Budowa przeciągnęła się do 1728 roku.

Kościół franciszkanów pw. św. Antoniego z Padwy02 Kopia

Przylegający do świątyni klasztor powstał na przełomie XVII i XVIII w. Po zamknięciu klasztoru w 1832 r. władze pruskie przekazały kościół katolikom niemieckim. W latach 1899-1911 rozebrano południowe (od ul. Sierocej) i wschodnie (Nowej) skrzydła klasztoru. W 1921 r. do dawnej siedziby wrócili franciszkanie. W czasie II wojny kościół służył katolikom – Niemcom. Podczas walk o Poznań kościół uległ uszkodzeniu, zawaliło się sklepienie nawy głównej niszcząc część wyposażenia w tym zabytkowe organy.

Kościół franciszkanów pw. św. Antoniego z Padwy1 Kopia

Architektura
Świątynia jest trójnawową bazyliką z transeptem, nawa główna o sklepieniu kolebkowym z lunetami, nawy boczne – sklepieniami krzyżowymi.
Wnętrze świątyni bogato zdobione dekoracjami stiukowymi. Autorem wykonanej w latach 1702-35 polichromii był franciszkanin Adam Swach… Malowidła w prezbiterium i nawie głównej przedstawiają sceny z życia św. Franciszka, ołtarz główny oraz rzeźbione stalle i wszelkie prace sztukateryjne, wykonał ok. 1700 r. Antoni Swach (brat Adama). Dziełem obu braci jest również ołtarz z obrazem Matki Boskiej w Cudy Wielmożnej z barwionego na czarno drzewa orzechowego znajdujący się w kaplicy Najświętszej Marii Panny. Ołtarz Główny bogato zdobiony, w centralnej części zawiera obraz „Widzenie św. Antoniego”, po bokach rzeźby św Augustyna i św. Franciszka z Asyżu. Obraz w górnej części ołtarza przedstawia Wniebowzięcie N.M.P., kopię malarza hiszpańskiego Murilla.

Kościół franciszkanów pw. św. Antoniego z Padwy04 Kopia

W 1928 roku siedem lat po powrocie franciszkanów do kościoła, dokonano generalnego odnowienia wnętrza kościoła. Kościół otrzymał taką szatę, jaką miał poprzednio. Podczas odnawiania kościoła, w 1928 roku, nad organami, znaleziono portret Braci Swachów, wykonany przez Adama Swacha,. Adam Swach trzyma w ręku zwój pergaminowy z napisem: Exiguum ąuisąuis spectas ignosce laborem; hoc ego dum pinxi erede minor fueram. A.D.1702. F. Adamus Swach. (Ktokolwiek jesteś, który ten skromny obraz oglądasz, wybacz i wierzaj mi: gdym to malował, nie byłem jeszcze mistrzem).

Kościół franciszkanów pw. św. Antoniego z Padwy05

Kościół franciszkanów pw. św. Antoniego z Padwy 2

Świątynia została odbudowana jako pierwszy kościół w Poznaniu, wnętrze odrestaurowano w latach 1963-1965 pod kierunkiem T. Szukały i H. Kota. Odnowiono wówczas zamalowaną w poprzednim okresie pierwotną polichromię

W podziemiach klasztoru , wejście od ul. Ludgardy, znajduję się makieta dawnego Poznania, można ją zobaczyć i posłuchać historii Poznania nawet z efektami dźwiękowymi i świetlnymi..

3a Mury

Ulica  Rynkowa

pz n 110

r 006

Ulicy Zamkowa -Połączenie Starego Rynku z Zamkiem istniało od średniowiecza, ale odbiegało nieco od obecnego przebiegu. Ulica łącząca od zawsze nazywała się „ulicą Zamkową”. Budowę rezydencji na wzgórzu dominującym nad miastem rozpoczął w XIII wieku książę Przemysł I, a dokończył jego syn król Przemysł II. Później rezydował tu starosta królewski. Ostatnio aprobowano nazwę polską ulicy oficjalnie 16. 6. 1919.

zamkowa

1.07. 125 Kopia

kamienica 1/2 – powstała w 1880 roku. Od samego początku znajdowała się w niej restauracja. Wejście – ozdobny portal, nad wejściem taras, niegdyś znajdował się tu urząd stanu cywilnego. Dzisiaj siedziba firmy Hill Hostel.

21 048

Kamienica nr 5, – od 1889r należała do Stanisława Konstancji z Ziołeckich Sławskich i była znaczącym ośrodkiem życia towarzyskiego Polaków. Wychowywali się tutaj pisarka Maria Wicherkiewicz i Roger Sławski późniejszy naczelny architekt PeWuKi, tu też prawdopodobnie mieściła się księgarnia Juliusza Munka. „Otóż tutaj, ten drugi róg Zamkowej uliczki, gdzie na dole widzisz w oknie wystawowym płaszczyki, kobierce, mantylki i materie, zajmowała dawnymi czasy księgarnia J. A. Munka, przez cały szereg lat główna w Poznaniu.” (Motty I, s. 39).

1.07. 122 Kopia

kamienica nr 84 Stary Rynek/narożnik Zamkowej – sięgająca początków lokacji miasta. W latach 1554 -1558 na zlecenie kupca Jana Rgilowskiego przebudowana przez Giovanniego Battistę di Quardo, który od 1555r stał się jej właścicielem na około ćwierć wieku. W 1923 roku kamienicę nabył Cyryl Ratajski (prezydent Poznania 1922-1934 i 1939). Dzisiejszy wygląd kamienicy to wynik powojennej odbudowy kiedy to nadano jej formy z połowy XVIII wieku. Dzisiaj w kamienicy Muzeum Literackie Henryka Sienkiewicza zafundowane w 1978 roku przez kupca Ignacego Mosia

14d p.zach Kamienica (84) di Quadro

kamienica nr 7 spotykali się tu poznańscy komuniści… Prawdopodobnie również w tym domu powstała czytelnia (1823), będąca zaczynem późniejszego Kasyna Polskiego. Przychodzili doń m.in. Jędrzej Moraczewski, Cyprian Jarochowski, Wiktor Kurnatowski, Karol Libelt, Karol Marcinkowski i Teodor Teofil Matecki. W wyniku tych spotkań zrealizowano m.in. pomysły powołania Teatru Polskiego i Bazaru. W latach 1923-1926 działał tu Uniwersytet Robotniczy.

1.07. 124 Kopia

            Góra Przemysła

3b Mury Kopia

Sama Góra Przemysła to nieznacznie wyniesiona część Starego Miasta na zachód od Starego Rynku pomiędzy zabudowaniami Poczty na 23 Lutego, budynkami Muzeum Narodowego na Alei Marcinkowskiego, ulicy Paderewskiego , ulicy Ludgardy, ulicy Franciszkańskiej i ulicy Zamkowej. Nazwa tak ulicy jak wzgórza zamkowego – „Góra Przemysła”.

pz 062

W czasie lokacji Poznania 1253 roku wzgórze zostało wykorzystane na ulokowanie zamku, który wszedł w obręb fortyfikacji miasta (do dzisiaj wzdłuż ul. Ludgardy można zobaczyć pozostałości po podwójnych średniowiecznych murach miejskich). Za czasów niemieckich wzgórze zwało się „Górą Zamkową“ (Schlossberg). W 1998 ulicy Starego Miasta na zboczu Góry Przemysła nadano również nazwę Góra Przemysła.

Góra Przemysła

Przy tej ulicy znajdują się dwie kamienice nr 4 i 5/6 i ogród Pałacu Działyńskich . W 2010 – 2013 odbudowano część południowa zamku w formach z połowy XVI w i teraz na Wzgórzu Przemysła znajduje się nowo odbudowany Zamek Królewski – dawna rezydencja króla Przemysła II , (w czerwcu 2015r jeszcze zamknięty do zwiedzających). Najważniejsze obiekty w obrębie Wzgórza to, oprócz Zamku, Kościół św. Antoniego Padewskiego, ogród Pałacu Działyńskich

Pałac Działyńskich ogród

8 040 Kopia

Legenda
Powstanie wzgórza tłumaczy się w Poznaniu legendą sięgającą korzeniami do czasów Mieszka I. Było to w czasach kiedy na ziemiach polskich dopiero zaczynała się szerzyć wiara chrześcijańska. Na Ostrowie Tumskim stała już katedra, matka polskich kościołów, na drugim brzegu Warty powstawało nowe miasto. To wszystko nie podobało się bardzo siłom nieczystym i postanowiły zadziałać i zdusić chrześcijaństwo w zarodku. Zatrudniono największe piekielne osiłki, które miały ukraść górę z okolic Gniezna i wrzucić do Warty, a wody Warty miały zatopić Ostrów Tumski i nowo powstające miasto. Akcją dowodził diabeł Boruta. W nocy diabły porwały jedno ze wzgórz w okolicach Gniezna i przyniosły górę nad Poznań. Boruta chciał wskazać cel, czyli rzekę i w skrzesał ogień, zrobiło się jasno jak w dzień i zaczęły piać koguty, a na odgłos piania koguta diabły uciekają gdzie pieprz rośnie, góra przeszkadzała więc ją porzucili. Mieszkańcy ze zdziwieniem ujrzeli na granicy miasta nową górę. Nikt nie wiedział skąd się wzięła, ale, że doskonale się przydała więc postanowiono włączyć ją w system obronny miasta, a na jej szczycie wybudowano zamek .

Na następny spacer zapraszam na ulicę Masztalarską, Wroniecka, Żydowską,  …..     

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.