Ulica Kazimierza Jarochowskiego
Jest jedną z dłuższych ulic na Łazarzu około 1,4 km. Prowadzi z północy na południe, od Wyspiańskiego do Ściegiennego, istniała już przed 1900, jeszcze przed włączeniem Łazarza do Poznania.
Od14 sierpnia 1920 patronuje jej Kazimierz Jarochowski – historyk, pionier badań historycznych nad epoką saską w Polsce, współtwórców Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk.
Za Niemców nazywała się „Ziethena” – Hans Joachim Ziethen pruski generał, inicjator I rozbioru Polski, zwolennik kolonizacji ziem polskich
Kawałek tej ulicy było widać przy okazji spaceru po Górczynie, bo ona również zahacza Górczyn, na Górczynie to taka normalna ulica, trochę wielkich bloków, trochę niskich budynków, trochę ogródków, trochę drzew….. niczym specjalnym się nie wyróżnia…
choć trzeba wspomnieć o drugiej szkole przy tej ulicy, na rożniku ulicy Jarochowskiego i Winklera – Szkoła Podstawowa nr 69 Szkoła Sportowa i Gimnazjum nr 53 . patronem Szkoły od 06.12.2003 jest Jarogniew Drwęcki
Pospacerujmy trochę po Jarochowskiego na odcinku od Hetmańskiej do Wyspiańskiego, początek skrzyżowanie Jarochowskiego/ Hetmańska i pierwszy odcinek… Hetmańska rozdzieliła ulicę Jarochowskiego. Za Hetmańską zmienia się zabudowa widać kamienice i bloki z okresu modernizmu…
Dalszy odcinek od ulicy Potworowskiego, po wschodniej stronie zabudowa a po zachodniej zieleń Parku Kasprowicza…
Pod numerem 18 znajduje się Szpital Ginekologiczno-Położniczy Świętej Rodziny. Dawniej był tu klasztor Karmelitek Bosych, Karmelitanki po wysiedleniu z Wieżowej, zakupiły od księżnej Marii Bogdanowej Ogińskiej willowy budynek przy ul. Niegolewskich 33.
W latach dwudziestych powstał tu klasztor Karmelitanek Bosych według projektu Aleksandra Kapuścińskiego. Obok wybudowano, wg projektu Rogera Sławskiego, kaplicę pod wezwaniem Najsłodszego Serca Jezusowego i Najświętszej Marii Panny,
W czasie okupacji Niemcy wysiedlili siostry zakonne do Krakowa, a w budynku okupant urządził Okręgową Szkołę Muzyczną dla młodzieży niemieckiej z internatem.
Po wojnie znajdował się tu Miejski Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, najpierw Wojewódzki potem Miejski UB. A od 1946 powstała tu poliklinika MSW, która działała do 1950 roku.
W latach 1945-1947 w ogrodzie pod murem przy ulicy Bogusławskiego, tzw. „ścianą śmierci” rozstrzeliwano więźniów, a zwłoki zakopywano na miejscu.Zwłoki odkrył je zatrudniony w szpitalu jako stolarz Grzegorz Królikiewicz.. Na pierwsze szczątki ofiar natrafiono w 1955 roku, a w latach 1960-1961 podczas prowadzenia prac przy budowie pralni szpitalnej odkryto mogiły zbiorowe. W 1991 roku, już w wolnej Polsce przebadano teren ogrodu ( w sumie od strony ul. Bogusławskiego i Niegolewskich odnaleziono 28 szkieletów oraz 40 czaszek) a znalezione wtedy szczątki pomordowanych więźniów spoczęły na cmentarzu
W 2008 roku na murze, przy bramie Szpitala Św. Rodziny z udziałem m.in. byłych więźniów, którym udało się przeżyć i wydostać z miejsca kaźni odsłonięto tablicę pamiątkową.
Od roku 1952 w gmachu mieści się
samodzielny Szpital Ginekologiczno – Położniczy dziś noszący imię Św. Rodziny.
Na narożniku ulicy Jarochowskiego i Niegolewskich, pod nr 16, kamienica zaprojektowana przez Władysława Czarneckiego dla pracowników Banku Komunalnego. Kamienica wybudowano przed PeWuKą w rekordowym czasie pół roku
kamienica 16 i ostatni kawałek ulicy przed Wyspiańskiego
Park Kasprowicza
Druga strona ulicy, narożnik Jarochowskiego i Wyspiańskiego to pokazana wcześniej szkoła … dalej po stronie zachodniej, dawniej Plac Cięty przeznaczony do ćwiczeń wojskowych i gier sportowych, w roku 1929 plac ten został zajęty na potrzeby PeWuKi – Zbigniew Zakrzewski tak pisze o tym miejscu podczas wystawy: „… pełen dynamiki rytm Pewuki , która zajęła cały ten tereni oznaczyła go literą „E”. U zbiegu ulic Wyspiańskiego i Reymonta usadowiła się główna rozwalająca atrakcja Wystawy, Wesołe Miasteczko. Przy wejściu do tego Prateru w miniaturze witał gości Pan Twardowski, co to rozsiadł się na półksiężycu. Miasteczko ożywiała wieczorem bogata iluminacja. W pobliżu wejściu stała prawie dwudziestometrowa, oryginalna wieża pawilonu nawozów sztucznych. Uciech w Wesołym Miasteczku było co nie miara: wyścigowy tor samochodowy, autodrom z małymi elektrycznymi samochodzikami, wirujące koło śmiechu, diabelski młyn wózek z oślim łbem na przodzie, kolejka wodna, . Nic nie dorównywało jednak kolejce górskiej, pędzącej z olbrzymią szybkością. Tor rozpięty na czterech poziomach, co chwilę skręcał, wznosił się i nagle gwałtownie spadał. Tutaj w Wesołym Miasteczku, bił w godzinach popołudniowych puls ogromnej Pewuki.”
pokazują to też stare zdjęcia
Na pierwszej fotografii, na dole po lewej ówczesna Szkoła Powszechna nr 13 przy ulicach Wyspiańskiego i Jarochowskiego. Na górze Stadion Energetyka, zbudowany specjalnie na wystawę w 1929 r. Drewniana konstrukcja trybun spłonęła doszczętnie w 2010 roku. Na samej górze ulica Chociszewskiego. Arena znajduje się w centrum fotografii, w miejscu małych domków wystawienniczych.
Do Pewuki dodam tylko, że zajmowała ona 65 hektarów ( trzy razy więcej niż dzisiejsze tereny MTP) w tym treny dzisiejszego Parku Kasprowicza,
Park Kasprowicza urządzano go, na terenach dawnego Placu Ciętego, w latach 1936 – a otwarcie planowano 1 września 1939 roku….. Podczas okupacji Niemcy zdewastowali park, planując przeniesienie na jego miejsce poznańskiego Ogrodu Zoologicznego. W 1945 urządzono tu lądowisko dla samolotów sanitarnych, a w szkole obok urządzono szpital polowy….
Na początku lat sześćdziesiątych teren uporządkowano, dokonano też nowych nasadzeń drzew i krzewów i dzisiaj to Park Kasprowicza, jeden z największych parków w mieście -9,3 ha. .
Na terenie parku wybudowano Halę Widowiskowo – Sportowa Arena . Przypomina trochę Palazzetto dello Sport z Rzymu, odwrócony spodek, dach jak rozpięty parasol,
Wewnątrz ponad 4000 miejsc siedzących + możliwość dostawienia dodatkowo 1500 krzeseł, bufet, kawiarnia, szatnie i garderoby, sauna, sala do rozgrzewki i zaplecze sanitarne. Parkiet średnicy 45,5m, powierzchni 625 metrów kwadratowych
(przepraszam za zdjęcia ..niezbyt ale…)
Arena to miejsce imprez estradowych, koncertów, dyskotek, pokazów, targów i festynów…..
Park Kasprowicza to teraz Arena, pływalnia, tory łucznicze, korty tenisowe, plac zabaw dla dzieci, górki saneczkowe, a miał być wg projektu z roku 2007 roku… „…hala lodowiska, krytą pływalnię, boiska otwarte, place zabaw, trasy rowerowe, górki saneczkowe a przede wszystkim duży teren trawiasty dla interaktywnego korzystania, łącznie z zielonymi dachami nad halą pływalni i lodowiska. Proponuje się na terenie obecnych basenów odkrytych wzniesienie pływalni pod dachem w połączeniu z basenami odkrytymi….” …projekt jest lata mijają..
Zapraszam na następny spacer, na kilka spacerów na ulicę Matejki…..
.